nostalgiczność
sobota, 18 stycznia 2020
W zapach sernika art. wnika
Popijam kawę i marzę
Że w art. świecie się rozmarzę
Delektują mnie ziarna zimowej podmiany
Bo każdy obraz ten wymiar ma przybrany
Sztalugi podtrzymują wiarę w magiczne ujęcia
Dlatego dbam o ich nostalgiczne zdjęcia
Idzie więc mgła po sznurkach
Pojawia się leniwie na podwórkach
Tylko odrobina Słońca
Wróży ułamek gorąca
Co art. widowisko szykuje
I wszystko w poezji ujmuje.
Na polu kawałek stołu
Wernisaż to piękna chwila
Która wszystko umila
Artyści w odświętnych strojach
Podchodzą do obrazu koła
Ukazują kolory i krajobrazy
Gdy tyle się w życiu wydarzy
Pachnie więc ciasto w piekarniku
Pachnie drewno bez wylewnego krzyku
A świeczniki i martwa natura
To przenośnia taka do uśmiechu skora
Tylko oczy badają wiejskie życie
I to bez znaczenia że nie w Madrycie.
Świetny Art. – duszy wart
W tym ujęciu natury
Wszystko zmienia dzień w partytury
Trawy kołyszą magiczne pola
Ktoś z gospodarstwa nadal Cię woła
Chałupy i kawałki drewna
Budują szkielet do słownego srebra
Liście wirują więc uroczyście
Za płotem kot macha łapą mgliście
Artysta widzi inne oblicze
Bo takie kształtuje świata – zielone - odbicie.
niedziela, 22 grudnia 2019
Nowe technologie mówią skromnie
W szumie treści coś puka do skrzynek
To maile smsy pełne wspominek
W słowach i zdaniach magia pokazuje ślady
To cząsteczki szczęścia i inne układy
Elektronika z filmami i zdjęciami
Przenika przez kable i wywiady z uściskami
Ludzie zamykają się w rodzinnych domach
I pozostają w świątecznych nastrojach
Zapach dnia i nocy
Zastyga choinka przy glinianym dzbanie
Zaraz coś niezwykłego pewnie się stanie
Wszystko pachnie pomarańczkami
Za dnia i nocy z marzeniami
Barszcz w czerwonym kolorze nocy
Prowadzi do pasztetów smacznych warkoczy
Uszka wskakują do garnka przy obiedzie
To znak że nie ma śladu po wigilijnej biedzie
Bo serce do serca przytula choinkę
I ustawia do zdjęcia uśmiechniętą
szminkę
Choinka – symbol zielonego drzewka
Zamykam oczy widzę światła dnia
Ich kolor wszystkim nadzieję wzmacnia
A fotografia i copywriting unoszą igły
Wróżą marzenia aby nie zastygły
Słowa łaskoczą dłonie i prostują włosy
To trawy w dzikim parku jak dorodne kłosy
Życie wyzwala wiarę co potęguje czar
To ludzki i BN dar
Palce dotykają zielonej choinki
Odczuwają radość robią dobre minki
Nadzieja puka do każdego domu
W szepcie oznajmia urok świątecznego tomu
Tylko książka przewraca swe kartki
A nurt rzeki pozostaje wartki
Subskrybuj:
Posty (Atom)