W zaciszu innego lokalu
marzyć o cudownym lokaju
Spoglądać na chodnik zalany falami
gdy świat jest za nami
Sprawić, że mnie nie będzie
gdy było się zawsze wszędzie
w ukryciu oglądać ludzi
smakować szarlotki co zmysły obudzi
Być, zniknąć
Zostać, przeniknąć
to wszystko
to wiele
to było dzikie marzenie
I kiedy się tak zatracamy
w nostalgiczności do siebie wracamy