piątek, 24 lutego 2017

W uniesieniu się chowam!

W uniesieniu się chowam!

W zachwycie
Maluje się życie

Przy płocie
Same łakocie


I po kłopocie

Tworzę treści i wieści

Tworzę treści i wieści

Pióro w dłoni
Ktoś przy nim się broni

Wiruje po krzewach
Jest w śpiewach

Przyciąga marzenia
Bo taka jest Wena




Marzę więc czuję!

Marzę więc czuję!

W ogrodzie marzeń
Siedzę na kamieniu
W słów uchwyceniu

Buduję drogi
Patrzę na nogi

Drzewa wznoszą ramiona
Czuję Twa bliskość co jest jak wrona

Świat na piętrach się wymyka

To jest chyba twarzy mimika

sobota, 18 lutego 2017

Droga do architektury

Droga do architektury
 

Uliczka prowadzi mnie do domu
W niej znaki, pasy i bloki z betonu

Architekt podnosi wysoko głowę
Średniowiecze manifestuje  na inną połowę

Romantyzm wnika w wykończenia i szczegóły
Aby poeta tworzył na nie słowne mikstury

Okna   drzwi i poddasza na które styl wnika
Chodnik  ścieżki rowerowe przenika

Tylko Człowiek co boso biega
Twierdzi że  do szczęścia chleba potrzeba

Gotyk odzywa się w kościołach
O wolność walczy dookoła

Sztuka buduje  wizje artyzmu
Upiększa miłość do konstruktywizmu



W parkowych uliczkach

W parkowych uliczkach

Park otula nas ramionami drzew
Wita się więc z Tobą każdy krzew

Stawek nabiera w usta wody
Aby ptactwo nie czyniło szkody

Trawa w zieleni
Dzień ten  odmieni

Przybędą kolory i odcienie
Przyroda sprawi precyzyjne lśnienie

Altana  zbuduje perspektywy
A My odkryjemy dawne wpływy

Kwiecie na polach doda ochoty
Na odpoczynek i wszelkie psoty

Bogactwo natury  podniesie progi
Wiec patrzymy gdzie radość stawia nogi




W cieniu Wiosny

W cieniu Wiosny

W porannym zatrzymaniu
 U fryzjera w włosów ubieraniu

Poznaję bogactwo Wiosny
Aby dzień był twórczy i owocny

Zapachy farb się nakładają
Grzebienie przy pasemkach układają

Kawa paruje w pomieszczeniu
Na wspólnym świata docenieniu

Uroda maluje obraz twarzy
Kreatywność słowa wyważy

Połysk, zapach i manewr mistrzowski

Przeniesie daleko obawy i troski


sobota, 11 lutego 2017

Czuję

Czuję

Czuję
Więc usta maluję

Włosy rozczesuję
 przy lustrze pozuję

Kocham , gdy Walenty święty
Przynosi mi miłe prezenty

Ubieram kreacje dzienne
Aby nic nie było zmienne

Zastygam przy mocy słowa
Tak mnie uczyła Sowa

Przemawiam tylko delikatnie
Bo czuję jak falują baśnie bratnie




W ciszy

W ciszy

W szeleście moich dłoni
Ktoś rano mnie goni

Zalewam gorącą kawę
Bo taką mam wyprawę

Maluję kartki i obrazy
Gdy  z tysiąc widzę twarzy

Milczę tylko poetycko

Bo czuję magię, jak Giżycko


W świecie Walentynkowych kwiatów!

W świecie Walentynkowych kwiatów!

Jestem w ogrodzie pełnym marzeń
Doznaję różnych wrażeń

Tęsknię do miejsc i ludzi
Gdzie tylko śpiew ludzi mnie obudzi

Wsiadam do gondoli muzycznej
A może także lirycznej

Wyciągam zeszyt Copywritera
 Tu litera, tam litera

A kwiat zerwany o poranku
Wróży o dobrej zupie w garnku

Walentynki przeniosę więc  do zeszytu

Otworzę pióro i po  miłosnym krzyku.